Arktyka jest “lądem północnego słońca”. Zimą można zobaczyć tutaj “Polarne noce” – podczas których słońce nigdy nie wschodzi – trwają przez kilka miesięcy. Przez 10 miesięcy w roku skuta lodem i wieczną zmarzliną, przez cztery pogrążona w ciemnościach. Arktyka – region rozciągający się na północ od koła polarnego aż do bieguna północnego – to jeden z ostatnich prawdziwie dzikich obszarów naszej planety. Tu przetrwają tylko najwytrwalsi i najlepiej dostosowani: arktyczne zwierzęta miały ok. 3 mln lat, żeby przystosować się do panujących tu surowych warunków.
Sam biegun północny jest najbardziej wysuniętym na północ punktem Ziemi. W przeciwieństwie do bieguna południowego, który znajduje się na lądzie, biegun północny znajduje się w zamarzniętym lodzie morskim Oceanu Arktycznego.
Arktyka jest wrażliwym, ale trudnym środowiskiem. Jednak mimo ekstremalnego zimna, śniegu i potężnych wiatrów Arktyka jest domem dla odpornej dzikiej przyrody, przystosowanej do wytrzymania, a nawet rozwoju w tych trudnych warunkach.
Ocean Arktyczny jest bardzo ważny dla żeglugi transoceanicznej, gdyż stanowi najkrótszą drogę między Europą a pacyficznym wybrzeżem Ameryki Północnej oraz Azji Wschodniej. W jego obrębie istnieją dwa szlaki żeglugowe: Przejście Północno-Zachodnie między wyspami kanadyjskiego Archipelagu Arktycznego i Przejście Północno-Wschodnie wzdłuż wybrzeży Rosji. Obie trasy są przez większą część roku skute lodem i dostępne jedynie dzięki użyciu lodołamaczy. Ocieplenie klimatu może jednak spowodować, że w niedalekiej przyszłości będą one wolne od lodu.
Na pierwszy rzut oka na śnieżnej pustyni i połaciach lodu skuwających Ocean Arktyczny nie ma nic. Ale zamieszkujący te ziemie ludzie – od Alaski, przez północną Kanadę, Grenlandię, po Norwegię i Rosję – wiedzą, że zarówno tundra, jak i okolice bieguna tętnią życiem.
Po wodach Oceanu Arktycznego, morzach: Barentsa, Beauforta czy Beringa, kursuje więcej statków niż kiedykolwiek przedtem, bo pokrywa lodowa jest znacznie cieńsza.
Problem w tym, że jeśli każdy zechce obejrzeć cuda Arktyki na własne oczy, za kilkadziesiąt lat nie będzie czego oglądać…